środa, 23 marca 2011

Nr 1. Milczenie jest złotem.

Powodem pisania tego bloga jest szlag, jaki mnie trafia, średnio raz na godzinę. Debilizm w mediach, idioci dookoła i szambo wylewane na zwykłego obywatela w tym uroczym kraju krzyży, pogrzebów, komisji, cen z kosmosu etc, etc.

Żeby nie było, że nie ostrzegam - mam zamiar siarczyście kląć, jak coś szczególnie wpłynie na moje nastroje. Mam tu na myśli dziurę, od której mój samochód, z czterokołowca, przeistoczy się narodowym spoufalaniem w motorynkę, albo lepiej, motorower. Bądź spotkanie twarzą w z ogrem, który nie dość, że śmierdzi prowincjonałką, tanim winem z kartonu, to śmie jeszcze oczekiwać ode mnie, że określę go mianem istoty ludzkiej.

W czasie, gdy słowa powszechnie uznane za obraźliwe nie będą cisnęły się na klawiaturę, zajmować się będę wyszukiwanie głupoty i absurdu wokół mnie. Przyświeca mi święta reguła:  Ad futurum rei memoriam.


Nr 1. Milczenie jest złotem.
Dziennikarze/ spikerzy/ pogodynki/ ludki z reklam.

Czy ich ktoś uczył dykcji? Nie idzie zrozumieć jednego matoła z drugim, bełkoczą, seplenią (dobrze, że prócz Jurka O. na antenę nie wpuszcza się jąkających). Nie, żadna w tym dyskryminacja! Toż człowiek, który gapi się w telepatrzydło/ wsłuchuje w radioodbiornik nie oczekuje niczego poza możliwością zrozumienia tego, co się do niego mówi. 
To już nawet nie profesjonalizm wyższego rzędu, a niezbędne minimum.  
Słodka idiotka dietetyczka. Pan pogodynek, który przed mapą: "Na Wsosdzie desz". 
Jak siebie kocham, krew mnie zalewa! Wysłać tych wszystkich lansowanych do logopedów na indywidualne uczenie wymowy i do polonistów na lekcje języka polskiego, żeby gramatykę przećwiczyli i poznali synonimy słowa: "zajebiście". 
I za co im płacić? Za wygląd? Na stos Lalusiów. I niech płoną w ogniu piekielnym, niedbaluchy. 

5 komentarzy:

  1. O jak tu swojsko:))) Ja bym jeszcze do tego szanownego grona dorzucila politykow, ktorzy gadaja tak jakby im ktos z tylu jaja w imadlo wkrecal.
    Juz wrzucam do mojej linkowni, bo nie chce nic przegapic:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stardust, witaj w skromnym cholerycznych progach. Swojsko piszesz - znaczy świat wszędzie ten sam :DDD
    Co do polityków - i za nich się wezmę, prędzej czy później.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. W rzeczy samej - swojsko. Inspiracji do prowadzenia takiego bloga widzę w koło bardzo dużo. Twój blog to świetne miejsce do wylewania hektolitrów jadu i żółci, dawania upustu wkurwieniu na otaczającą nas rzeczywistość:):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. piotrze, uzewnętrzniać się z wszelkiego uzasadnionego bluzgania na rzeczywistość można, zachęcam nawet! w sumie taki był mój cel. żeby wreszcie powiedzieć na głos/ napisać publicznie o tym, co nas wkurwia doszczętnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło czytać, że kogoś też wkurza wszechobecne niechlujstwo w mediach. Zęby bolą. A ja boję się dentystów. Mnie nie przystoi przeklinać, ale nie widzę przeciwwskazań, niech będzie soczyście i potoczyście. :)

    OdpowiedzUsuń